Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
wierzchu leżał żółty skrawek papieru z wydrukowanym wyliczeniem różnych usług. U góry napisane było długopisem: Telegram W-wa - 39,50.

- Czy można się jakoś dowiedzieć, do kogo został nadany ten telegram? - zapytał kapitan podekscytowany.
Rozłożyła ręce. - Niestety. Telefonistka łączy u nas z miejską centralą telegramów i potem tylko pyta na poczcie, ile to kosztowało.
- Szkoda - westchnął kapitan - trzeba się będzie zwrócić do poczty.
36.
Kapitan golił się właśnie, kiedy ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę - krzyknął nie wychodząc z łazienki. Ale nikt się nie zjawił, tylko po krótkiej chwili zapukano powtórnie. Z namydloną do połowy twarzą wyszedł do przedpokoju. Zupełnie zapomniał, że
wierzchu leżał żółty skrawek papieru z wydrukowanym wyliczeniem różnych usług. U góry napisane było długopisem: Telegram W-wa - 39,50.<br>&lt;page nr=149&gt;<br>- Czy można się jakoś dowiedzieć, do kogo został nadany ten telegram? - zapytał kapitan podekscytowany.<br>Rozłożyła ręce. - Niestety. Telefonistka łączy u nas z miejską centralą telegramów i potem tylko pyta na poczcie, ile to kosztowało.<br>- Szkoda - westchnął kapitan - trzeba się będzie zwrócić do poczty.<br>36.<br>Kapitan golił się właśnie, kiedy ktoś zapukał do drzwi.<br>- Proszę - krzyknął nie wychodząc z łazienki. Ale nikt się nie zjawił, tylko po krótkiej chwili zapukano powtórnie. Z namydloną do połowy twarzą wyszedł do przedpokoju. Zupełnie zapomniał, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego