Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wypadła w owej zabawie - poza potrójną(!), brawurową rolą Jadwigi Jankowskiej-Cieślak - cała sfera farsowa, w niej zaś Irena Kwiatkowska była najwspanialszym Andrzejem Chudogębą, jakiego zdarzyło mi się widzieć. Właśnie dlatego, że nie musiała dosłownie wcielać się w rycerza-przygłupa, mogła syntetycznie szkicować jego cechy: marsowe miny tchórzem podszyte, niewczesne ambicje, poczciwą niezgrabność pokrywaną zawadiackim gestem. Nie przepuszczając żadnej okazji do gagu Kwiatkowska potrafiła osiągnąć stan, jaki bywa udziałem wielkich aktorów: porozumienie z widzem ponad graną postacią! Bez słów mówiła: śmiejcie się z tego bałwana. Czyż nie ma takich między wami?
Zaś błazna Feste grała Zofia Rysiówna i to także była kreacja
wypadła w owej zabawie - poza potrójną(!), brawurową rolą Jadwigi Jankowskiej-Cieślak - cała sfera farsowa, w niej zaś Irena Kwiatkowska była najwspanialszym Andrzejem Chudogębą, jakiego zdarzyło mi się widzieć. Właśnie dlatego, że nie musiała dosłownie wcielać się w rycerza-przygłupa, mogła syntetycznie szkicować jego cechy: marsowe miny tchórzem podszyte, niewczesne ambicje, poczciwą niezgrabność pokrywaną zawadiackim gestem. Nie przepuszczając żadnej okazji do gagu Kwiatkowska potrafiła osiągnąć stan, jaki bywa udziałem wielkich aktorów: porozumienie z widzem ponad graną postacią! Bez słów mówiła: śmiejcie się z tego bałwana. Czyż nie ma takich między wami?<br>Zaś błazna Feste grała Zofia Rysiówna i to także była kreacja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego