Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
człapał powoli w górę Roosevelta, rozglądając się po kamienicach, jakby szukał numeru. Widząc Grzegorza w oknie na wysokim parterze, przystanął, zawahał się i wreszcie rzekł:
- Dzień dobry.
- Dzień dobry - odpowiedział Grzegorz, odstawiając kubek i grzecznie wychylając się ku rozmówcy. Starszy jegomość był mocno zbudowany, przygarbiony, miał najeżone czarne brwi i poczciwe oczy, a na twarzy ze srogim wąsem - wyraz łagodnej rezygnacji. Chyba niezbyt dobrze widział, pytał o numer, a przecież stał tuż przed bramą, nad którą widniała piątka.
Grzegorz poinformował go uprzejmie, że to już następna kamienica i otrzymał miłe podziękowanie.
- I smacznego życzę panu - dodał jegomość, uśmiechając się poczciwie. - Drożdżówka
człapał powoli w górę Roosevelta, rozglądając się po kamienicach, jakby szukał numeru. Widząc Grzegorza w oknie na wysokim parterze, przystanął, zawahał się i wreszcie rzekł:<br>- Dzień dobry.<br>- Dzień dobry - odpowiedział Grzegorz, odstawiając kubek i grzecznie wychylając się ku rozmówcy. Starszy jegomość był mocno zbudowany, przygarbiony, miał najeżone czarne brwi i poczciwe oczy, a na twarzy ze srogim wąsem - wyraz łagodnej rezygnacji. Chyba niezbyt dobrze widział, pytał o numer, a przecież stał tuż przed bramą, nad którą widniała piątka.<br>Grzegorz poinformował go uprzejmie, że to już następna kamienica i otrzymał miłe podziękowanie.<br>- I smacznego życzę panu - dodał jegomość, uśmiechając się poczciwie. - Drożdżówka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego