Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
w to byś uwierzył, co? A w każdym razie nie byłoby to niczym nienormalnym. Lecz mówić o sobie dobrze, ogłaszać się altruistą - to nieprzyzwoite. Prawda? Prawda, panie Hunt? Nie uchodzi przyznać się w towarzystwie do czystości intencji. Bo dogmat jest taki: każdy jest zły. Takie jest domyślne założenie: każdy czyn poczyna się z egoizmu, każde słowo z ciemnej żądzy. Kimże wobec tego mogłabym być, jeśli nie bezczelną hipokrytką? Ale nawet gdyby, nawet gdyby - tu Kleist zniżyła głos do szeptu - ja i tak wolę hipokrytów, bo oni przynajmniej przyznają rację istnienia jakimś wartościom, podczas gdy wy, wy nie grzeszycie, bo nie macie
w to byś uwierzył, co? A w każdym razie nie byłoby to niczym nienormalnym. Lecz mówić o sobie dobrze, ogłaszać się altruistą - to nieprzyzwoite. Prawda? Prawda, panie Hunt? Nie uchodzi przyznać się w towarzystwie do czystości intencji. Bo dogmat jest taki: każdy jest zły. Takie jest domyślne założenie: każdy czyn poczyna się z egoizmu, każde słowo z ciemnej żądzy. Kimże wobec tego mogłabym być, jeśli nie bezczelną hipokrytką? Ale nawet gdyby, nawet gdyby - tu Kleist zniżyła głos do szeptu - ja i tak wolę hipokrytów, bo oni przynajmniej przyznają rację istnienia jakimś wartościom, podczas gdy wy, wy nie grzeszycie, bo nie macie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego