Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
głośna, autorytatywna. Miała nienaturalnie zarumienione policzki, podobno malowała się namiętnie i nieumiejętnie. Jej mąż, treuhender Malenia, siedział po prawej ręce żony. Nic nie mówił, przytakiwał jedynie tyradom połowicy. Reidernowa traktowała go trochę jak chłopca, który coś przeskrobał, i nazywała Kaziem. Stale wymagała od niego usług. "Kaziu, podaj mi chleb! Kaziu, podaj mi sól!" Kazio zrywał się, obiegał czasem stół i podawał. Po lewej, za Irenką, zajmowała miejsce kuzynka Borowskiego, rozwódka, pani Krysia. Przed postronnymi nie kryła zainteresowania, jakim darzyła urodziwego młodego człowieka, który miał na imię Andrzej, a w Maleniu pełnił podczas okupacji rolę praktykanta. Pochodził z Poznańskiego, planował kiedyś studia
głośna, autorytatywna. Miała nienaturalnie zarumienione policzki, podobno malowała się namiętnie i nieumiejętnie. Jej mąż, treuhender Malenia, siedział po prawej ręce żony. Nic nie mówił, przytakiwał jedynie tyradom połowicy. Reidernowa traktowała go trochę jak chłopca, który coś przeskrobał, i nazywała Kaziem. Stale wymagała od niego usług. "Kaziu, podaj mi chleb! Kaziu, podaj mi sól!" Kazio zrywał się, obiegał czasem stół i podawał. Po lewej, za Irenką, zajmowała miejsce kuzynka Borowskiego, rozwódka, pani Krysia. Przed postronnymi nie kryła zainteresowania, jakim darzyła urodziwego młodego człowieka, który miał na imię Andrzej, a w Maleniu pełnił podczas okupacji rolę praktykanta. Pochodził z Poznańskiego, planował kiedyś studia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego