Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
dotąd w ustach
mają.
Sprytnie to obmyśliły, jako że przepisy, nie tylko na serniki,
należały do najczulszych słabości matki. Kto ją chciał rozbroić z
zagniewania, obrazy, smutku czy nawet płaczu, lub zwyczajnie wkraść się
w jej łaski, wystarczyło, że ją o jakiś przepis poprosił, żeby mu
zdradziła. Tak, zdradziła. Nie podała czy użyczyła. Strzegła bowiem
tych przepisów jak tajemnic i w wyjątkowych przypadkach je tylko
zdradzała. W każdym razie niechętnie i nie każdemu. Musiała kogoś uznać
za godnego zaufania lub w przypływie wyjątkowej serdeczności czy też
chwilowej bezmyślności. W tym ostatnim przypadku zawsze potem gorzko to
sobie wyrzucała:
- A ja jej
dotąd w ustach<br>mają.<br> Sprytnie to obmyśliły, jako że przepisy, nie tylko na serniki,<br>należały do najczulszych słabości matki. Kto ją chciał rozbroić z<br>zagniewania, obrazy, smutku czy nawet płaczu, lub zwyczajnie wkraść się<br>w jej łaski, wystarczyło, że ją o jakiś przepis poprosił, żeby mu<br>zdradziła. Tak, zdradziła. Nie podała czy użyczyła. Strzegła bowiem<br>tych przepisów jak tajemnic i w wyjątkowych przypadkach je tylko<br>zdradzała. W każdym razie niechętnie i nie każdemu. Musiała kogoś uznać<br>za godnego zaufania lub w przypływie wyjątkowej serdeczności czy też<br>chwilowej bezmyślności. W tym ostatnim przypadku zawsze potem gorzko to<br>sobie wyrzucała:<br> - A ja jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego