Teologia musi być nauką, ale równocześnie musi się rządzić również i swoimi prawami, wynikającymi z jej istoty. Musi służyć nie rotacji akademickiej, ale dobru ludzi. Ojcowie Kościoła byli wielkimi teologami, a w teologię wkładali wszystko: swój umysł, wolę, miłość oraz zdobyte umiejętności, choćby retoryczne. Byłe przemyślana, <orig>przemodlona</>, ale również przepracowana, podana w pięknej formie. Dziś książka teologiczna jest zazwyczaj źle napisana (nie wypada pisać pięknie), z użyciem ciężkiego języka (by nie powiedzieć - żargonu) i tchnie nudą. Formalnie niewiele różni się od pracy o pierwotniakach czy zawartości azotu w glebie. Teolog musi być duszpasterzem, ale w inny sposób niż proboszcz czy wikary