prostu wypadłem z jej trasy? Idąc w górę aż do 43N, jak zamierzam, będę miał na oku tę zgraję.<br> Pusto, od tygodnia ani śladu statku czy samolotu. Tym lepiej. Towarzystwo ich jest mi zbędne. Nie wołałbym ich i wiem, że i one, mam na myśli statki, zajęte sprawami armatora, nie podchodziłyby do mnie. Takie rzeczy trafiają się tylko w złych książkach, jeśli autorzy przemilczają, że wołali je, by uzyskać żywność, pozycję czy inną pomoc.<br> Pod przysięgą, że prawdziwe! Podczas rozpalania kuchenki po kwadransie beznadziejnych usiłowań zapala się i eksploduje (zapewne straciła cierpliwość - nie dziwmy się jej). Oczywiście papier do wycierania naczyń