epizodu, który utwierdził nas w przekonaniu, że katastrofę mamy już poza sobą.<br>Wuja Albin usilnie nas o tym przekonywał: "zobaczycie i wspomnicie moje słowa, ona zacznie już teraz padać".<br>Mówił tak, jakby to właśnie ów stalowy postronek wiązał wodę w jej chęci przewalenia się i słodkiego samounicestwienia w morzu.<br>Chętnie poddawaliśmy się jego pewności owego wieczora i postanow iliśmy rzecz uświetnić kuflem piwa, żywiąc nadzieję, że chociaż szczynowate, to jednak pozbawione będzie zawiesin beczkowego szlamu, bowiem, jak nam doniesiono, świeżą bekę właśnie nabito.<br>Wstąpiliśmy zatem pod "R. W." i odczekaliśmy swoją kolejkę wymieniając zdawkowe pozdrowienia.<br>W głębi huczącego głosami pomieszczenia, w powietrzu