kocham cię tak, jak ty kochasz mnie, bla, bla, bla...". On postrzegał Selmę jako głupawą dziewczynkę. Ja natomiast - jako dorosłą kobietę o głębokim, poetyckim wnętrzu. Potrzebowałam więc innej muzyki. Stąd gorące dyskusje. No, ale to przecież jeden z powodów, dla których komunikujemy się z ludźmi, nawiązujemy współpracę, zakochujemy się czy podejmujemy wspólne próby zmienienia świata.<br>CKM: Czy udało ci się zmienić muzyczny gust Larsa?<br>Bjšrk: Może. Ten facet na co dzień słuchał Celine Dion i torturował się muzyką braci Gibb z Bee Gees (śmiech). Zerknęłam kiedyś ukradkiem na to, czego słucha i pomyślałam: OK, to niezłe wyzwanie!<br>CKM: Parę