Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zegarek: dochodziła szósta. "Jeszcze zdążę" - pomyślał i powiedział do telefonu: będę za kwadrans siódma, niech pan czeka na mnie.

Redaktor T. aresztowany

Jadąc do dzielnicy Milanów podkomisarz B. nie wiedział, że parę godzin wcześniej zapadła decyzja o tymczasowym zatrzymaniu redaktora Jarosława T. Prokuratorowi Wacławowi M. nie trafiały do przekonania tłumaczenia podejrzanego, że przecież musiałby być idiotą, by - po zamordowaniu kochanki - wystawić jej zwłoki na widok publiczny we własnym ogródku.
- A wcześniej, jeszcze większym idiotą byłbym mordując ją, zamiast próbować się dogadać - tłumaczył.
- Dogadać? - prokurator zacierał ręce z uciechy, że oto znalazł haczyk. A to w jakiej sprawie?
Jarosław T. poczuł się
zegarek: dochodziła szósta. &lt;q&gt;"Jeszcze zdążę"&lt;/&gt; - pomyślał i powiedział do telefonu: będę za kwadrans siódma, niech pan czeka na mnie.<br><br>&lt;tit&gt;Redaktor T. aresztowany&lt;/&gt;<br><br>Jadąc do dzielnicy Milanów podkomisarz B. nie wiedział, że parę godzin wcześniej zapadła decyzja o tymczasowym zatrzymaniu redaktora Jarosława T. Prokuratorowi Wacławowi M. nie trafiały do przekonania tłumaczenia podejrzanego, że przecież musiałby być idiotą, by - po zamordowaniu kochanki - wystawić jej zwłoki na widok publiczny we własnym ogródku.<br>&lt;q&gt;- A wcześniej, jeszcze większym idiotą byłbym mordując ją, zamiast próbować się dogadać&lt;/&gt; - tłumaczył.<br>&lt;q&gt;- Dogadać?&lt;/&gt; - prokurator zacierał ręce z uciechy, że oto znalazł haczyk. &lt;q&gt;A to w jakiej sprawie?&lt;/&gt;<br>Jarosław T. poczuł się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego