przyjęta norma postępowania. Pozytywni bohaterowie z książek nigdy nikogo nie zabijali, jeżeli nie byli do tego zmuszeni. Nawet i wtedy, jedyny dopuszczalny wyjątek to było w otwartej walce i tylko, jeżeli inaczej absolutnie się nie dało. Zabić kogoś niespodzianie, z zasadzki - nie, to wykluczone, tak robili tylko ludzie źli i podli. A z kolei tacy ludzie, chociaż może nawet i zasługiwali, żeby ich zabić, zwykle ginęli z powodu swojego własnego postępowania, sami to na siebie ściągali.<br>Może to i naiwny pogląd na sposoby prowadzenia wojny, ale trzeba wziąć pod uwagę, że Angus był dopiero szczeniakiem i to wynikało nie tylko z