Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
usłyszał soczyste mlaskanie i energiczne wypluwanie pestek. Po chwili znowu rozpoczęła się rozmowa.
- Będziemy mieli dziś podwójne widowisko... chłosta tych żołnierzy i tortury gladiatorów.
- Ano, będziemy - przyświadczył bez entuzjazmu drugi.
- Jak myślisz, będą krzyczeć?
- Chyba nie. To przecie gladiatorzy... Szkoda ich, sposobne chłopaki...
- E, niewielka.
- Wiesz, ten młodszy to zupełnie podobny do mego brata. Aż mnie za serce chwyciło, gdym go zobaczył... Taki młody i już Parki kończą jego nić... - mówił powoli chropawy głos.
- A gdzie twój brat?
- Pod Mutiną, na wsi. Tam moi starzy mają kawał ziemi...
Rozmowa ucichła. Przez szpary niedbale zbitych desek przedzierało się światło słoneczne. Złote plamy
usłyszał soczyste mlaskanie i energiczne wypluwanie pestek. Po chwili znowu rozpoczęła się rozmowa.<br>- Będziemy mieli dziś podwójne widowisko... chłosta tych żołnierzy i tortury gladiatorów.<br>- Ano, będziemy - przyświadczył bez entuzjazmu drugi.<br>- Jak myślisz, będą krzyczeć?<br> - Chyba nie. To przecie gladiatorzy... Szkoda ich, sposobne chłopaki...<br>- E, niewielka.<br>- Wiesz, ten młodszy to zupełnie podobny do mego brata. Aż mnie za serce chwyciło, gdym go zobaczył... Taki młody i już Parki kończą jego nić... - mówił powoli chropawy głos.<br>- A gdzie twój brat?<br>- Pod Mutiną, na wsi. Tam moi starzy mają kawał ziemi...<br>Rozmowa ucichła. Przez szpary niedbale zbitych desek przedzierało się światło słoneczne. Złote plamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego