z którego korzystał już nieprzerwanie do 1825 r., a więc do swej wielkiej podróży za granicę. Na uniwersytecie cieszył się wyjątkowem poparciem profesorów Rasmussena, wykładającego matematykę czystą, oraz Hansteena, profesora matematyki stosowanej i astronomji, Zwłaszcza stosunki z rodziną tego ostatniego były bardzo serdeczne, nacechowane nieomal synowskiem przywiązaniem i miłością.<br>Już podówczas inspirowany lekturą klasyków próbował pracować samodzielnie, przyczem uwagę jego pochłonęło jedno z najtrudniejszych w tym czasie zagadnień: rozwiązanie ogólnych równań 5-go stopnia. Aczkolwiek młodzieńcze te usiłowania nie doprowadziły do konkretnych rezultatów, to jednak zagadnieniem tem stale się zajmował, doprowadzając sprawę<br><br><page nr=63><br><br>do zwycięskiego końca. Duński matematyk, Degen, poznając w nim