Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
odpowiedniej służby kurierskiej nie brakowało.
W sierpniu 1940 roku Jasiewicz polecił mu udać się do
Bielska-Białej, leżącego wówczas w Rzeszy. Wojciuch trzykrotnie
już odwiedzał to miasto. Kontaktował się tam w jednej
z aptek z farmaceutką imieniem Lucyna. Przekazywał jej
pocztę i odbierał przesyłki do Budapesztu.
Wyruszając tym razem w podróż czuł dziwny niepokój. Nie
był przesądny i składał to na karb wyczerpania nerwowego.
Granicę węgiersko-słowacką udało mu się pokonać szczęśliwie. Dni
były pogodne, noce ciepłe. Janek szedł bez pośpiechu,
odpoczywając co pewien czas. Przed południem
dotarł na "melinę" do Ladislawa Kovaca. Odpoczął trochę
i jak zwykle udał się pociągiem
odpowiedniej służby kurierskiej nie brakowało.<br> W sierpniu 1940 roku Jasiewicz polecił mu udać się do<br>Bielska-Białej, leżącego wówczas w Rzeszy. Wojciuch trzykrotnie<br>już odwiedzał to miasto. Kontaktował się tam w jednej<br>z aptek z farmaceutką imieniem Lucyna. Przekazywał jej<br>pocztę i odbierał przesyłki do Budapesztu.<br> Wyruszając tym razem w podróż czuł dziwny niepokój. Nie<br>był przesądny i składał to na karb wyczerpania nerwowego.<br>Granicę węgiersko-słowacką udało mu się pokonać szczęśliwie. Dni<br>były pogodne, noce ciepłe. Janek szedł bez pośpiechu,<br>odpoczywając co pewien czas. Przed południem<br>dotarł na "melinę" do Ladislawa Kovaca. Odpoczął trochę<br>i jak zwykle udał się pociągiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego