Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
telefonicznie powiadomi właściciela, że dojechał już np. na Ukrainę, wówczas zgłasza on "kradzież" policji. Zarabiają na tym dobrze obie strony, tracą towarzystwa ubezpieczeniowe. Blankiety dokumentów, potrzebnych do przewiezienia w ten sposób przez granicę kupionego samochodu, są kradzione przez zorganizowane grupy na całym świecie - w Nowej Zelandii, Kanadzie, Holandii, Szwajcarii. Ich podrabianiem zajmują się także polscy "fachowcy". Niedawno drukarnię takich papierów zlikwidowano w Szczecinie. Na potrzeby złodziei pracowali paserzy, właściciele zakładów samochodowych, informatorzy i poligrafowie.

Przemyt samochodów uznawany jest za potężny biznes, jeśli trudni się nim grupa zorganizowana. Złodziej uliczny, działający w pojedynkę, może zarobić na jednym kradzionym samochodzie najwyżej dwa tysiące
telefonicznie powiadomi właściciela, że dojechał już np. na Ukrainę, wówczas zgłasza on "kradzież" policji. Zarabiają na tym dobrze obie strony, tracą towarzystwa ubezpieczeniowe. Blankiety dokumentów, potrzebnych do przewiezienia w ten sposób przez granicę kupionego samochodu, są kradzione przez zorganizowane grupy na całym świecie - w Nowej Zelandii, Kanadzie, Holandii, Szwajcarii. Ich podrabianiem zajmują się także polscy "fachowcy". Niedawno drukarnię takich papierów zlikwidowano w Szczecinie. Na potrzeby złodziei pracowali paserzy, właściciele zakładów samochodowych, informatorzy i poligrafowie.<br><br>Przemyt samochodów uznawany jest za potężny biznes, jeśli trudni się nim grupa zorganizowana. Złodziej uliczny, działający w pojedynkę, może zarobić na jednym kradzionym samochodzie najwyżej dwa tysiące
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego