znalazł swoje miejsce.<br><br><tit>Kontrastem, ruchem, formą</><br><br>Zwłaszcza że kwiatków całkiem nieregularnych bądź rozkwitających w myśl nietradycyjnych reguł było też sporo. "Akta Zero", spektakl grupy Xi Ju Che Jian z Pekinu, składał <br><br>się z elementów nie splatających się, demonstracyjnie osobnych. Patrzyliśmy na pracę milczącego człowieka spawającego na scenie pręty do szerokich podstawek, ustawiane potem w łan metalowych trzcin. Z głośnika <orig>chrypił</> poemat Yu Jiana, beznamiętny opis manipulacji społecznej. Nakładał nań swój monolog - już na żywo - współtowarzysz pracy spawacza, opowiadający o życiu swoim i ojca, o rytuale uczenia się na pamięć życiorysów, gdzie nie wolno było się pomylić nawet o słówko, o upokorzeniach