Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
przybraną girlandami kwiatów.
Wszyscy w milczeniu czekali na Haqqaniego, który spóźnił się dobrze ponad godzinę. Wszedł powoli, wodząc po tłumie dumnym spojrzeniem. W białym turbanie na głowie i z twarzą zarośniętą niemal po oczy gęstą, długą brodą wydawał się olbrzymem z baśni. Bez pośpiechu stanął za trybuną, czekając, aż adiutanci podsuną mu wygodny, obity czerwonym atłasem fotel, wyniesiony zapewne z któregoś z rozgrabionych ogrodowych pawilonów. Obok Haqqaniego zasiadł pułkownik Rafi, wystrojony w paradny mundur. Miał tłumaczyć zagranicznym korespondentom słowa komendanta. Haqqani, z wyrazem znudzenia i irytacji na twarzy, zdawał się zupełnie nie zauważać zgromadzonych przed nim ludzi. Karcił za coś nadskakujących
przybraną girlandami kwiatów.<br>Wszyscy w milczeniu czekali na Haqqaniego, który spóźnił się dobrze ponad godzinę. Wszedł powoli, wodząc po tłumie dumnym spojrzeniem. W białym turbanie na głowie i z twarzą zarośniętą niemal po oczy gęstą, długą brodą wydawał się olbrzymem z baśni. Bez pośpiechu stanął za trybuną, czekając, aż adiutanci podsuną mu wygodny, obity czerwonym atłasem fotel, wyniesiony zapewne z któregoś z rozgrabionych ogrodowych pawilonów. Obok Haqqaniego zasiadł pułkownik Rafi, wystrojony w paradny mundur. Miał tłumaczyć zagranicznym korespondentom słowa komendanta. Haqqani, z wyrazem znudzenia i irytacji na twarzy, zdawał się zupełnie nie zauważać zgromadzonych przed nim ludzi. Karcił za coś nadskakujących
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego