Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
samolotem do New Yorku. W końcu lipca wyjechałam z rodziną nad morze i na Półwyspie oczekiwaliśmy daty wyjazdu.
Pożegnaliśmy się w czerwcu i sądziłam, że nie zobaczę cię więcej. Przyjechałeś jednak. Na dworcu morskim, w tłocznej poczekalni, usłyszałam twój głos. Odwróciłam się pospiesznie i zobaczyłam cię tuż przed sobą. Stałeś podtrzymywany przez szczupłego, niewielkiego chłopca o ciemnej czuprynie.
Musieliście biec, bo włosy mieliście rozwiane, przekręcone krawaty. W ręku trzymałeś szary pakunek, z którego wysypywały się pomięte kwiaty.
- Zdążyliśmy - krzyczałeś - to się nazywa punktualność! Myślałem, że ten pociąg nigdy się nie dowlecze! Więc kiedy to pudło odchodzi? Za dwie godziny? Wspaniale! Mamy
samolotem do New Yorku. W końcu lipca wyjechałam z rodziną nad morze i na Półwyspie oczekiwaliśmy daty wyjazdu.<br>Pożegnaliśmy się w czerwcu i sądziłam, że nie zobaczę cię więcej. Przyjechałeś jednak. Na dworcu morskim, w tłocznej poczekalni, usłyszałam twój głos. Odwróciłam się pospiesznie i zobaczyłam cię tuż przed sobą. Stałeś podtrzymywany przez szczupłego, niewielkiego &lt;page nr=100&gt; chłopca o ciemnej czuprynie.<br>Musieliście biec, bo włosy mieliście rozwiane, przekręcone krawaty. W ręku trzymałeś szary pakunek, z którego wysypywały się pomięte kwiaty.<br>- Zdążyliśmy - krzyczałeś - to się nazywa punktualność! Myślałem, że ten pociąg nigdy się nie dowlecze! Więc kiedy to pudło odchodzi? Za dwie godziny? Wspaniale! Mamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego