Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Hermie to nikt inny - tylko ja,
i opowiedziałam mu, jak nagle nie zdołałam się powstrzymać, i pobiegłam do pokoju Suzie i Duddie i stojąc naga przed lustrem, przyglądałam się sobie, a potem niespiesznie wkładałam wojskowy damski kostium, a pod spód tylko te zielonkawe majteczki o szerokich nogawkach, i pasek z podwiązkami, i pończochy, i koszulę z przypinanym kołnierzykiem, i starannie zawiązywałam krawat, czego nauczył mnie jeszcze przed wojną mój niezrównany papa,
i podobałam się sobie, bez lęku więc przeszłam przez kantynę, gdzie wszyscy mnie przecież znali, ale nie obawiałam się ani trochę, że dopatrzą się we mnie Andrzeja, więcej - wyzywałam nawet
Hermie to nikt inny - tylko ja,<br>i opowiedziałam mu, jak nagle nie zdołałam się powstrzymać, i pobiegłam do pokoju Suzie i Duddie i stojąc naga przed lustrem, przyglądałam się sobie, a potem niespiesznie wkładałam wojskowy damski kostium, a pod spód tylko te zielonkawe majteczki o szerokich nogawkach, i pasek z podwiązkami, i pończochy, i koszulę z przypinanym kołnierzykiem, i starannie zawiązywałam krawat, czego nauczył mnie jeszcze przed wojną mój niezrównany papa,<br>i podobałam się sobie, bez lęku więc przeszłam przez kantynę, gdzie wszyscy mnie przecież znali, ale nie obawiałam się ani trochę, że dopatrzą się we mnie Andrzeja, więcej - wyzywałam nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego