Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
w końcu się uda zaciągnąć go do ołtarza.
A jednak udało się to jakiejś Ance. Jak ona tego dokonała?
Znaliśmy się od kilku lat, wiedziałam, co sprawia mu radość, a co ból. A w sumie tak mało o nim wiedziałam. Lubiłam czytać jego felietony, były zawsze bardzo ostre, a jednocześnie poetyczne. Tylko... Podpisywał je zawsze: Robert Kowal. I nawet zastanawiałam się kiedyś, czy to prawdziwe nazwisko, czy pseudonim.
Chociaż z drugiej strony to zupełnie zrozumiałe, że skrócił sobie nazwisko.
Kowalskich jak mrówków, jak powiedziała kiedyś moja mama. I potem ci wszyscy, którzy tak samo się nazywają, przyznawaliby się do jego felietonów
w końcu się uda zaciągnąć go do ołtarza.<br>A jednak udało się to jakiejś Ance. Jak ona tego dokonała?<br>Znaliśmy się od kilku lat, wiedziałam, co sprawia mu radość, a co ból. A w sumie tak mało o nim wiedziałam. Lubiłam czytać jego felietony, były zawsze bardzo ostre, a jednocześnie poetyczne. Tylko... Podpisywał je zawsze: Robert Kowal. I nawet zastanawiałam się kiedyś, czy to prawdziwe nazwisko, czy pseudonim.<br>Chociaż z drugiej strony to zupełnie zrozumiałe, że skrócił sobie nazwisko.<br>Kowalskich jak mrówków, jak powiedziała kiedyś moja mama. I potem ci wszyscy, którzy tak samo się nazywają, przyznawaliby się do jego felietonów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego