Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
z którym jeździła po kresach Rzeczypospolitej. Zmierzyła Witka pogardliwym spojrzeniem, wywodzącym się również z tamtego teatru, i pokiwała głową.
- Czy wiesz, ile Iw zarabia za tydzień występów w "Adrii"? - spytała.
- Mamusia wciąż tylko o pieniądzach - wybełkotał wściekle. - A pieniądze nie są przecież najważniejsze.
Julia spojrzała na niego z nie ukrywaną pogardą i niechęcią. Nie lubiła Witka, nie znosiła całej jego rodziny, nie cierpiała nawet jego starszej siostry, starającej się zbliżyć i zaprzyjaźnić z Iw. Ci ludzie wydawali jej się sztuczni, fałszywi, chochołowi, jak powtarzała przy każdej okazji, skłonni do wypowiadania buńczucznych, patetycznych frazesów, udający, że są kimś więcej niż naprawdę byli
z którym jeździła po kresach Rzeczypospolitej. Zmierzyła Witka pogardliwym spojrzeniem, wywodzącym się również z tamtego teatru, i pokiwała głową.<br>- Czy wiesz, ile Iw zarabia za tydzień występów w "Adrii"? - spytała.<br>- Mamusia wciąż tylko o pieniądzach - wybełkotał wściekle. - A pieniądze nie są przecież najważniejsze.<br> Julia spojrzała na niego z nie ukrywaną pogardą i niechęcią. Nie lubiła Witka, nie znosiła całej jego rodziny, nie cierpiała nawet jego starszej siostry, starającej się zbliżyć i zaprzyjaźnić z Iw. Ci ludzie wydawali jej się sztuczni, fałszywi, chochołowi, jak powtarzała przy każdej okazji, skłonni do wypowiadania buńczucznych, patetycznych frazesów, udający, że są kimś więcej niż naprawdę byli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego