Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
uspokajał ją Jassmont, ale czuł się nieco jak ktoś, kto burzy pożyteczne złudzenia. W zamian niczego nie dając.
Jej oczy, tym razem czarnobrązowe, lśniły w szaroczarnej poświacie, w której oboje czuli się bezpiecznie, nareszcie u siebie. Odsłonili w połowie zaciemnienie, aby popatrzeć na gwiazdy, robili to czasem, kiedy zapowiadała się pogodna noc. To było tak, jakby bawili się z wojną w chowanego. Uspokoiło się, ucichli, wciąż leżeli z otwartymi oczami, on oddychał przez nos.
- Jaki będzie ten nowy nadchodzący rok? - po paru minutach zapytała.
- Wszystko wskazuje, że dla Polski decydujący na długi czas, to rok przełomu, szykują się zmiany, nasze życie
uspokajał ją Jassmont, ale czuł się nieco jak ktoś, kto burzy pożyteczne złudzenia. W zamian niczego nie dając. <br>Jej oczy, tym razem czarnobrązowe, lśniły w szaroczarnej poświacie, w której oboje czuli się bezpiecznie, nareszcie u siebie. Odsłonili w połowie zaciemnienie, aby popatrzeć na gwiazdy, robili to czasem, kiedy zapowiadała się pogodna noc. To było tak, jakby bawili się z wojną w chowanego. Uspokoiło się, ucichli, wciąż leżeli z otwartymi oczami, on oddychał przez nos.<br>- Jaki będzie ten nowy nadchodzący rok? - po paru minutach zapytała.<br>- Wszystko wskazuje, że dla Polski decydujący na długi czas, to rok przełomu, szykują się zmiany, nasze życie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego