u Gide'a motyw "schodzenia na ziemię", braterstwa z cierpiącymi, świadczy, że Gide rozumiał swoją słabość - ale wątpić można, czy przewidywał, że przyszłość będzie traktować jego humanitaryzm raczej jako dziwny i egzotyczny dokument niezrozumiałego sposobu odczuwania. Niesiony przez Murzynów w lektyce, krążący dokoła wiosek murzyńskich z zieloną siatką na motyle w pogoni za rzadkimi okazami owadów, obłożony dziełami francuskich klasyków - cóż za portret francuskiego mieszczanina w podróży, cóż za symbol zupełnej niewiedzy spraw tego świata i nieudolności francuskiej polityki kolonialnej! Ze swojej lektyki ogląda życie tubylców, odkrywa nadużycia administracji, boleje nad nimi, ma odwagę bezwzględnie je napiętnować, jego Podróż do Konga naraża