bardziej niż mój wyzwolony,<br>Przerasta zakres wiary i zakres tęsknoty.<br><br>I znowu mnie pochłania ta sama ulica,<br>Ta noc pędząca w błyskach gwiezdnych pióropuszy,<br>Ten cierpki smak wieczności, ten zapach księżyca<br>I ręce, co mi skradły nieśmiertelność duszy.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>ROMANZA</><br>Śpiewam tobie romanzę, bo kocham, bo muszę,<br>I śpiewając w rozpaczy pogrążam mą duszę.<br><br>Czy pamiętasz dziewczynę, co w gaju sosnowym<br>Do swej piersi spłoszonej tuliła mą głowę?<br><br>Powiał wicher i obłok zamienił się w chmurę,<br>Piołun oczy zasypał i gaj stał się murem.<br><br>Odtąd chodzę po ziemi w straszliwej zadumnie,<br>Że cię zdobyć nie mogę i zabić nie umiem,<br><br>I omdlewam