Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
jak na taki tragiczny temat?
- Mnie to wcale nie śmieszy - odparłem. - Tam była jeszcze czwarta kolejka, do budki "Ruchu" po mydło, ale postanowiłem się ograniczać, bo czytelnicy mogliby mnie posądzić o koloryzowanie.
- Stanowczo powinieneś pisać, Jasiu - orzekła Renata, patrząc na mnie z uznaniem po raz pierwszy w życiu.
No i pogrzeb matki. Przez jej śmierć stałem się współwłaścicielem domku w Skolimowie. W podłodze znalazłem dostateczną ilość złotych monet, pochodzących z ojcowskiego worka, by przypadającą na mnie częścią móc spłacić siostrę, żonę emerytowanego ambasadora. Stałem się więc pełnym właścicielem. Tu nareszcie los się do mnie uśmiechnął. Gdy spuszczano już trumnę matki do
jak na taki tragiczny temat?<br>- Mnie to wcale nie śmieszy - odparłem. - Tam była jeszcze czwarta kolejka, do budki "Ruchu" po mydło, ale postanowiłem się ograniczać, bo czytelnicy mogliby mnie posądzić o koloryzowanie.<br>- Stanowczo powinieneś pisać, Jasiu - orzekła Renata, patrząc na mnie z uznaniem po raz pierwszy w życiu.<br>No i pogrzeb matki. Przez jej śmierć stałem się współwłaścicielem domku w Skolimowie. W podłodze znalazłem dostateczną ilość złotych monet, pochodzących z ojcowskiego worka, by przypadającą na mnie częścią móc spłacić siostrę, żonę emerytowanego ambasadora. Stałem się więc pełnym właścicielem. Tu nareszcie los się do mnie uśmiechnął. Gdy spuszczano już trumnę matki do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego