Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
o godz. 18.20 poinformowano ratowników, że w Jaskini Śnieżnej, na dnie Wielkiej Studni, zasłabła Józefa N. i nie jest w stanie wyjść o własnych siłach. W tym miejscu wyjaśnienie: grotołazi pokonują jaskinie w dół za pomocą zjazdów na linach. Znacznie trudniejszy jest odwrót: zmęczeni kilkudziesięciogodzinną ciężką pracą muszą teraz pokonać jaskinię w górę - od dna do otworu wejściowego. Największy problem stanowią kominy i studnie. I tu z pomocą przychodzą ułatwienia techniczne - od tak prymitywnych, jak rozwieszone podczas zejścia drabinki, aż po samozaciskowe przyrządy do wchodzenia po linie, zwane jumarami lub żargonowo małpami. Drabinki, używane kiedyś nagminnie, wyszły teraz całkowicie z
o godz. 18.20 poinformowano ratowników, że w Jaskini Śnieżnej, na dnie Wielkiej Studni, zasłabła Józefa N. i nie jest w stanie wyjść o własnych siłach. W tym miejscu wyjaśnienie: grotołazi pokonują jaskinie w dół za pomocą zjazdów na linach. Znacznie trudniejszy jest odwrót: zmęczeni kilkudziesięciogodzinną ciężką pracą muszą teraz pokonać jaskinię w górę - od dna do otworu wejściowego. Największy problem stanowią kominy i studnie. I tu z pomocą przychodzą ułatwienia techniczne - od tak prymitywnych, jak rozwieszone podczas zejścia drabinki, aż po samozaciskowe przyrządy do wchodzenia po linie, zwane jumarami lub żargonowo małpami. Drabinki, używane kiedyś nagminnie, wyszły teraz całkowicie z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego