Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
Przeworsku, gdzie Sandałowski miał mieć kazanie. Dzień był upalny, na św. Annę czy Jakuba, młodzi księża więc spowiadali czas jakiś na cmentarzu przykościelnym, następnie weszli do ogrodu klasztornego, gdzie spodziewali się znaleźć piwo. Przechodząc koło altany ujrzeli w niej prałata przy butelce węgrzyna, z małym kieliszkiem w ręku. Skłonili się pokornie prałat zaś zaprosił ich uprzejmie do altany. Żałował, że ma tylko jeden kieliszek, ale zaraz przyniosą dwa inne. Jakoż po chwili ukazał się braciszek z tacą pełną kufli pieniącego się piwa. Zgrzani młodzi ludzie podziękowali za wino i rzucili się chciwie na zimne piwo. Prałat nalał sobie nowy kieliszek wina
Przeworsku, gdzie Sandałowski miał mieć kazanie. Dzień był upalny, na św. Annę czy Jakuba, młodzi księża więc spowiadali czas jakiś na cmentarzu przykościelnym, następnie weszli do ogrodu klasztornego, gdzie spodziewali się znaleźć piwo. Przechodząc koło altany ujrzeli w niej prałata przy butelce węgrzyna, z małym kieliszkiem w ręku. Skłonili się pokornie prałat zaś zaprosił ich uprzejmie do altany. Żałował, że ma tylko jeden kieliszek, ale zaraz przyniosą dwa inne. Jakoż po chwili ukazał się braciszek z tacą pełną kufli pieniącego się piwa. Zgrzani młodzi ludzie podziękowali za wino i rzucili się chciwie na zimne piwo. Prałat nalał sobie nowy kieliszek wina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego