jak się tułam, krótkowzrocznymi oczami wczytuję się w jakieś tabliczki, wypatruję i dumam - i wiem, że czy tego zechce, czy nie - będzie rosła w jego szerokiej, owładniętej psychiczną<br> <page nr=63><br> chorobą głowinie jakaś sadystyczna przyjemność i różnica wieku między nami (podobnie jak inne - nagle śmieszne - różniące nas szczegóły) stanie się nagle osobliwie pokraczna. Dobrze byłoby, żeby jego okno nie wychodziło na Kopernika... W końcu znajduję tablicę informacyjną. Psychiatria - 21A - w głębi, w oficynie za czerwoną chirurgią. No dobrze, dobre przynajmniej to. Portier skierował mnie na pierwsze piętro, resztę powie mi pielęgniarka. Drzwi do oddziału "dla dzieci i młodzieży" (ciekawe, czy go dotknęło, że