Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
mówiąc za biskupem Horzelińskim, ale za coś, co już wstanie, z czym trzeba, chcąc nie chcąc, nauczyć się żyć. Przez dwa lata dzień nie minął, żeby ojciec nie był u Rollego czy czegoś u siebie w domu dla niego nie opracowywał. Oto na czym polegał grzech ojca, za który teraz pokutował. Wrócił biskup, Rolle od razu został od wszystkiego odsunięty w kurii, a przed moim ojcem powoli, miarowo pozamykały się wszystkie drzwi do biur i urzędów w pałacu biskupim.
Skończyłem. Zapanowała cisza. Ksiądz de Vos wstał. - Na mnie już czas - rzekł. - Zechce pan zostawić swój adres i telefon w portierni.
Czułem
mówiąc za biskupem Horzelińskim, ale za coś, co już wstanie, z czym trzeba, chcąc nie chcąc, nauczyć się żyć. Przez dwa lata dzień nie minął, żeby ojciec nie był u Rollego czy czegoś u siebie w domu dla niego nie opracowywał. Oto na czym polegał grzech ojca, za który teraz pokutował. Wrócił biskup, Rolle od razu został od wszystkiego odsunięty w kurii, a przed moim ojcem powoli, miarowo pozamykały się wszystkie drzwi do biur i urzędów w pałacu biskupim.<br>Skończyłem. Zapanowała cisza. Ksiądz de Vos wstał. - Na mnie już czas - rzekł. - Zechce pan zostawić swój adres i telefon w portierni.<br>Czułem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego