Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
mapie nawet znaleźć nie można i gdzie nawet zbliżyć się do lądu jest trudno, bo w porcie tym, a raczej przystani, nie istnieją żadne urządzenia przeładunkowe i sól łodziami dowozi się na "Finnlith".
Może zdarzyć się i tak, że idąc w kierunku Polski mały Duńczyk otrzyma ni stąd ni zowąd polecenie podejścia do rybackiego statku "Kaszuby" i zabrania 3378 beczek śledzi, by dostarczyć je do Kołobrzegu. Zawsze do dyspozycji ciągle w podróży, stale na innych szlakach, bez jakiegokolwiek "rozkładu jazdy". Teoretycznie portem macierzystym "Finnlitha" jest Kopenhaga. Ale kiedyż on do tej Kopenhagi zawija?
Kapitan P.O. Petersen jest urodzonym żeglarzem. Pływa
mapie nawet znaleźć nie można i gdzie nawet zbliżyć się do lądu jest trudno, bo w porcie tym, a raczej przystani, nie istnieją żadne urządzenia przeładunkowe i sól łodziami dowozi się na "Finnlith". <br>Może zdarzyć się i tak, że idąc w kierunku Polski mały Duńczyk otrzyma ni stąd ni zowąd polecenie podejścia do rybackiego statku "Kaszuby" i zabrania 3378 beczek śledzi, by dostarczyć je do Kołobrzegu. Zawsze do dyspozycji ciągle w podróży, stale na innych szlakach, bez jakiegokolwiek "rozkładu jazdy". Teoretycznie portem macierzystym "Finnlitha" jest Kopenhaga. Ale kiedyż on do tej Kopenhagi zawija? <br>Kapitan P.O. Petersen jest urodzonym żeglarzem. Pływa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego