Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
lękiem, odsyła gdzie indziej, jeszcze dalej w przeszłość, jeszcze głębiej.
Najgorsze, że można się bać takich właśnie rzeczy, banalnych, śmiesznych w swej trywialności, niezwiązanych w ogóle z prawdziwym źródłem strachu, tak jakby absurdalne źródła lęku były tylko procentami od kredytu - jego samego nie jest się w stanie spłacić, a walka polega na eliminowaniu drobiazgów, których ciągle przybywa.
Czasem nie wytrzymywałem i wracałem biegiem pod górę do sanatorium. Mijałem maleńkie domy, osiedla, jakieś rozpadliny w ziemi, poligon do paintballa, próbowałem tamtego siebie wyprzedzić, może na tak znaczną odległość, żeby zgubić pościg, gdzieś się ukryć.
Zawsze uciekałem. Kiedy już nie pomagały ucieczki mentalne
lękiem, odsyła gdzie indziej, jeszcze dalej w przeszłość, jeszcze głębiej.<br>Najgorsze, że można się bać takich właśnie rzeczy, banalnych, śmiesznych w swej trywialności, niezwiązanych w ogóle z prawdziwym źródłem strachu, tak jakby absurdalne źródła lęku były tylko procentami od kredytu - jego samego nie jest się w stanie spłacić, a walka polega na eliminowaniu drobiazgów, których ciągle przybywa. <br>Czasem nie wytrzymywałem i wracałem biegiem pod górę do sanatorium. Mijałem maleńkie domy, osiedla, jakieś rozpadliny w ziemi, poligon do paintballa, próbowałem tamtego siebie wyprzedzić, może na tak znaczną odległość, żeby zgubić pościg, gdzieś się ukryć. <br>Zawsze uciekałem. Kiedy już nie pomagały ucieczki mentalne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego