rusza, idę sobie...</><br><who2>to może na twojego szefa tak cię naładowało?</><br><who1>Zatrzymują się wszystkie, patrzą, ja dalej idę, ruch uliczny, syreny wyją, a ja idę...</><br><who2>I dlatego po czerwonym świetle latasz dzisiaj.</><br><who1>Straszne rzeczy się dzieją. <gap> Po rozmowie z Arturem, bo zamieniliśmy się bakcylem dobrej energii, Elcia...</><br><who2>Tak?</><br><who1>na tym polega...</><br><who2>długo siedzieliście w środę?</><br><who1>O, pewno.</><br><who2>Do której?</><br><who1>O, dramatycznie do trzydziestu dwóch.</><br><who2>Nie, nie będę komentować.</><br><who1>Po co tylko żujesz tą gumę i gadasz głupoty...</><br><who2>Już wyrzuciłam, wyrzuciłam gumę...</><br><who1>Tak?</><br><who2>Tak.</><br><who1>A jak wyrzuciłaś gumę, to nic z tego w ogóle nie będzie. Ale jaja.</><br><who2>No właśnie. Jakie jaja