Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ręku, a zresztą Damian B. miał tylko trzy "kałasze" i ja wziąłem ze sobą swój pistolet, którego wtedy nie użyłem.
- A gdzie są pieniądze? - wypytywał komisarz R.
- Ja swoją działkę wydałem, rozeszły się. Mieszkanie po hotelach i jedzenie w restauracjach sporo kosztuje.
Kolejnego uczestnika napadu na kasjerkę szpitalną, Hieronima Ł., policja zatrzymała w S. cztery miesiące po aresztowaniu Stefana M. Ten nie przyznał się do przestępstwa i stanowczo zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek wspólnego z napadem, mimo że jako wspólnika wymienili go zarówno Damian B. jak i Stefan M. Na ślad Roberta G. nie natrafiono do tej pory, chociaż od napadu upłynęło
ręku, a zresztą Damian B. miał tylko trzy "kałasze" i ja wziąłem ze sobą swój pistolet, którego wtedy nie użyłem.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- A gdzie są pieniądze?&lt;/&gt; - wypytywał komisarz R.<br>&lt;q&gt;- Ja swoją działkę wydałem, rozeszły się. Mieszkanie po hotelach i jedzenie w restauracjach sporo kosztuje.&lt;/&gt;<br>Kolejnego uczestnika napadu na kasjerkę szpitalną, Hieronima Ł., policja zatrzymała w S. cztery miesiące po aresztowaniu Stefana M. Ten nie przyznał się do przestępstwa i stanowczo zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek wspólnego z napadem, mimo że jako wspólnika wymienili go zarówno Damian B. jak i Stefan M. Na ślad Roberta G. nie natrafiono do tej pory, chociaż od napadu upłynęło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego