Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.15
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
aby zadzwonili po pogotowie, ale odmówili. Zadzwoniłem sam. Karetka przyjechała po 40 minutach. Zakrwawiony Bartosz stał przy płocie na jednej nodze, bo drugą miał złamaną - opowiada M. Grzebyta.
B. Szarejko trafił do szpitala przy Dekerta. Tam założyli mu gips i... kazali iść do domu.
- Nie zrobili mi innych badań, bo policjanci nie potwierdzili, że przywieźli mnie z bójki - mówi. W niedzielę dostał mdłości. Ojciec odwiózł go do szpitala. Zatrzymano go na obserwację.
Szarejko i Grzebytowie złożyli skargę na policjantów. Wyjaśnia to inspektorat komendanta. II komisariat policji wszczął z urzędu postępowanie w sprawie uszkodzenia ciała B. Szarejki.
STEFAN CIEŚLA


Magistrat zszokowany

Zarzut
aby zadzwonili po pogotowie, ale odmówili. Zadzwoniłem sam. Karetka przyjechała po 40 minutach. Zakrwawiony Bartosz stał przy płocie na jednej nodze, bo drugą miał złamaną - opowiada M. Grzebyta. <br>B. Szarejko trafił do szpitala przy Dekerta. Tam założyli mu gips i... kazali iść do domu. <br>- Nie zrobili mi innych badań, bo policjanci nie potwierdzili, że przywieźli mnie z bójki - mówi. W niedzielę dostał mdłości. Ojciec odwiózł go do szpitala. Zatrzymano go na obserwację. <br>Szarejko i Grzebytowie złożyli skargę na policjantów. Wyjaśnia to inspektorat komendanta. II komisariat policji wszczął z urzędu postępowanie w sprawie uszkodzenia ciała B. Szarejki.<br>&lt;au&gt;STEFAN CIEŚLA&lt;/&gt;&lt;/&gt; <br><br><br>&lt;div type="news" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Magistrat zszokowany&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Zarzut
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego