Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
tacek, to taki mały smyk był" - mówił zniżając rękę do poziomu kolan i zaciągając się papierosem Romana .
Oczywiście o tym, że go nieraz, jak batem, palnął mokrą ścierką w tyłek, wcale nie wspominał.
Wracając na rewir, tuż przy wyjściu z bufetu zderzył się z panną Helą tak mocno, że omal półmisek nie wypadł mu z ręki.
- Psiakrrr... pani się też kręci pod nogami!
Śmiano się z tego - kawiarka Olga mówiła, że "coś będzie". - Tak - burknął Roman, poprawiając widelcem potrawy na półmisku - będzie "był", będzie "jest", będzie "będzie" - był to ulubiony dwuznacznik Heli, którym się posługiwała chcąc określić człowieka pijanego lub pomotanego
tacek, to taki mały smyk był" - mówił zniżając rękę do poziomu kolan i zaciągając się papierosem Romana &lt;page nr=197&gt;.<br> Oczywiście o tym, że go nieraz, jak batem, palnął mokrą ścierką w tyłek, wcale nie wspominał.<br>Wracając na rewir, tuż przy wyjściu z bufetu zderzył się z panną Helą tak mocno, że omal półmisek nie wypadł mu z ręki.<br>- Psiakrrr... pani się też kręci pod nogami!<br>Śmiano się z tego - kawiarka Olga mówiła, że "coś będzie". - Tak - burknął Roman, poprawiając widelcem potrawy na półmisku - będzie "był", będzie "jest", będzie "będzie" - był to ulubiony dwuznacznik Heli, którym się posługiwała chcąc określić człowieka pijanego lub pomotanego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego