dzień. <br><br><br>Kiedy na przykład w mieszkaniu na Woli mówiło się <br>"dzieci", to myślało się o Wicusiu, Zosi i Adeli. <br>Ale na Żelaznej to już tylko o Wicusiu i Zosi, a później <br>o Jasiu mówiło się "dzieci". Adela była <br>już dorosła. Do Adeli mówiło się teraz: "zajmij <br>się dziećmi!", "umyj" - albo: "połóż <br>spać dzieci!" A później to już nawet - "przepierz" - albo: <br>"przyszyj dzieciom!" A jeszcze później to już <br>się nawet nic nie mówiło, bo przecież rozumiało <br>się samo przez się, że to powinna zrobić Adela, która <br>jest już teraz - duża. <br><br>W mieszkaniu na Woli Adela dostawała przed pójściem <br>do szkoły duży kubek