Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
warkocze.

- Kitaj bez warkocz - pies bez ogon - odpowiedział handlarz, i materiał, który zacenił dziesięć rubli, oddał wreszcie za rubla.

- Sprzedaj warkocz - śmiała się Kazia.

- Nie sprzedać noga, nie sprzedać ręka, nie sprzedać warkocz! - odrzekł z godnośćią Chińczyk zarzucając tobół na plecy i podtrzymując go na ramieniu drewnianym arszynem.

Letnisko było położone na wzgórzu wśród drzew. Pokój z werandą zajmowała Kazia. Obok mieszkały bliźniaki z wychowawczynią. Dla mnie przygotowano pomieszczenie na poddaszu. Stało tam żelazne łóżko, miednica na toborecie, dzban z wodą i krzesło. Nad miednicą wisiało lusterko, które w niemiłosierny sposób zniekształcało twarz. W pokoiku było gorąco i duszno, ale po
warkocze.<br><br>- Kitaj bez warkocz - pies bez ogon - odpowiedział handlarz, i materiał, który zacenił dziesięć rubli, oddał wreszcie za rubla.<br><br>- Sprzedaj warkocz - śmiała się Kazia.<br><br>- Nie sprzedać noga, nie sprzedać ręka, nie sprzedać warkocz! - odrzekł z godnośćią Chińczyk zarzucając tobół na plecy i podtrzymując go na ramieniu drewnianym arszynem.<br><br>Letnisko było położone na wzgórzu wśród drzew. Pokój z werandą zajmowała Kazia. Obok mieszkały bliźniaki z wychowawczynią. Dla mnie przygotowano pomieszczenie na poddaszu. Stało tam żelazne łóżko, miednica na toborecie, dzban z wodą i krzesło. Nad miednicą wisiało lusterko, które w niemiłosierny sposób zniekształcało twarz. W pokoiku było gorąco i duszno, ale po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego