wyjaśniając jedynie, że operacja jest wyrazem zaufania stron konfliktu bliskowschodniego do &lt;name type="place"&gt;Niemiec&lt;/&gt;. &lt;name type="place"&gt;Berlin&lt;/&gt; wykazuje zresztą coraz większą gotowość do odegrania roli pośrednika w tym konflikcie.<br>&lt;name type="place"&gt;Niemcy&lt;/&gt; w kwietniu 2002 roku skonkretyzowały amerykańskie propozycje uregulowania konfliktu, zwane mapą drogową. Według planu niemieckiego - który stał się podstawą tzw. europejskiej mapy drogowej, przyjętej półtora roku temu przez ministrów spraw zagranicznych &lt;name type="org"&gt;UE&lt;/&gt; - warunkiem porozumienia końcowego jest demokratyzacja instytucji palestyńskich i utworzenie tymczasowego państwa palestyńskiego. W &lt;name type="place"&gt;Niemczech&lt;/&gt; nie krytykuje się działań &lt;name type="place"&gt;Izraela&lt;/&gt; wobec Palestyńczyków tak mocno jak w innych krajach &lt;name type="org"&gt;UE&lt;/&gt;. Z przyczyn historycznych stosunki &lt;name type="place"&gt;Berlin&lt;/&gt; - &lt;name type="place"&gt;Tel Awiw&lt;/&gt; cechuje jednak pewna rezerwa. To zwiększa zaufanie Palestyńczyków