Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
nas oficerowie w drodze na front, lub z niego wracający. Już dawno ucichł daleki pomruk dział od strony Radzymina, w który wsłuchiwaliśmy się w nastroju modlitewnej grozy. Mama modliła sie na głos przy ich wtórze owego decydującego sierpniowego dnia roku 1920 - a oni wciąż jeszcze umierali, choć już nie na polu bitwy, na szpitalnych łóżkach. Umierali za Polskę, Europę, za nas, za moje szczęśliwe dzieciństwo. Z tego wszystkiego, czteroletni skrzat, nie zdawałem sobie oczywiście sprawy, pasjonowała mnie jedynie widowiskowa strona ostatniej drogi bohaterów, którzy sunęli w swoich skromnych trumnach w stronę placu Trzech Krzyży ulicą Wiejską, na którą wychodziły okna i balkony
nas oficerowie w drodze na front, lub z niego wracający. Już dawno ucichł daleki pomruk dział od strony Radzymina, w który wsłuchiwaliśmy się w nastroju modlitewnej grozy. Mama modliła sie na głos przy ich wtórze owego decydującego sierpniowego dnia roku 1920 - a oni wciąż jeszcze umierali, choć już nie na polu bitwy, na szpitalnych łóżkach. Umierali za Polskę, Europę, za nas, za moje szczęśliwe dzieciństwo. Z tego wszystkiego, czteroletni skrzat, nie zdawałem sobie oczywiście sprawy, pasjonowała mnie jedynie widowiskowa strona ostatniej drogi bohaterów, którzy sunęli w swoich skromnych trumnach w stronę placu Trzech Krzyży ulicą Wiejską, na którą wychodziły okna i balkony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego