Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
spojrzał na Irka ze zgorszeniem i smutno pokiwał głową: - Co wyście zrobili temu światu, co wyście zrobili...
Irek nerwowo podrapał się po karku i poprawił kołnierz szlafroka.
- To nie ja! Ja nic nie robiłem!
- Te bloki, co składają się jak domki z kart i zamieniają spokojnie śpiących ludzi w przejechane pomidory, to właśnie wasze dziedzictwo, najwyraźniejszy obraz waszego dorobku.
- Chciałbym wszystko załatwić i iść sobie, panie doktorze. Co ja mam wspólnego z blokami? Stały już, kiedy dzieciakiem byłem, niezależnie od mojej woli. Boleć mnie znowu zaczyna - skłamał, teatralnie chwytając się za bok.
Tubiełło ciągle podrzucał kulkę, tym razem rozważniej i wolniej
spojrzał na Irka ze zgorszeniem i smutno pokiwał głową: - Co wyście zrobili temu światu, co wyście zrobili...<br>Irek nerwowo podrapał się po karku i poprawił kołnierz szlafroka.<br>- To nie ja! Ja nic nie robiłem!<br>- Te bloki, co składają się jak domki z kart i zamieniają spokojnie śpiących ludzi w przejechane pomidory, to właśnie wasze dziedzictwo, najwyraźniejszy obraz waszego dorobku.<br>- Chciałbym wszystko załatwić i iść sobie, panie doktorze. Co ja mam wspólnego z blokami? Stały już, kiedy dzieciakiem byłem, niezależnie od mojej woli. Boleć mnie znowu zaczyna - skłamał, teatralnie chwytając się za bok.<br>Tubiełło ciągle podrzucał kulkę, tym razem rozważniej i wolniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego