Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jako okoliczność łagodząca.

Zaraz po ślubie

Agnieszka L. zaczęła szczegółowo zeznawać 4 maja, całe dwa tygodnie po tym, jak sąd wydał decyzję o jej tymczasowym aresztowaniu. Bezpośrednim powodem tej nagłej decyzji podejrzanej, by zacząć mówić, była wizyta w areszcie jej męża, który nazwał ją przy funkcjonariuszach "brudną suką" i "kurewskim pomiotem". Kiedy zawieziono ją do prokuratora Marcina F., który prowadził w jej sprawie postępowanie, powiedziała, że wszystko zaczęło się jeszcze przed ślubem, ale ona "była za głupia i nie myślała, że to się tak skończy".
Sebastian L. jest od niej piętnaście lat starszy. Kiedy się poznali, był jeszcze żonaty z Alicją
jako okoliczność łagodząca.<br><br>&lt;tit&gt;Zaraz po ślubie&lt;/&gt;<br><br>Agnieszka L. zaczęła szczegółowo zeznawać 4 maja, całe dwa tygodnie po tym, jak sąd wydał decyzję o jej tymczasowym aresztowaniu. Bezpośrednim powodem tej nagłej decyzji podejrzanej, by zacząć mówić, była wizyta w areszcie jej męża, który nazwał ją przy funkcjonariuszach &lt;q&gt;"brudną suką"&lt;/&gt; i &lt;q&gt;"kurewskim pomiotem"&lt;/&gt;. Kiedy zawieziono ją do prokuratora Marcina F., który prowadził w jej sprawie postępowanie, powiedziała, że wszystko zaczęło się jeszcze przed ślubem, ale ona &lt;q&gt;"była za głupia i nie myślała, że to się tak skończy"&lt;/&gt;.<br>Sebastian L. jest od niej piętnaście lat starszy. Kiedy się poznali, był jeszcze żonaty z Alicją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego