księdza Jakuba Gila, objuczona 200 kg cementu, 1200 kg piasku oraz wodą, wyruszyła 9 lipca na Giewont, aby wzmocnić fundamenty krzyża, wcześniej zabezpieczonego seledynową farbą antykorozyjną przez taternika i andystę Krzysztofa Szafrańskiego.<br>19 sierpnia 2001 r. w góry ruszyła jeszcze większa, trzytysięczna, grupa, by uczcić jubileusz poświęcenia krzyża. Historia się poniekąd powtórzyła: przed stu laty ekipę inżyniera Góreckiego wystraszyła burza. Tym razem obyło się wprawdzie bez gromów, ale za to padał grad.<br>Procesja była liczniejsza, ubiory pielgrzymów inne (choć i w 2001 r. nie brakowało paradnych strojów góralskich); nastrój za to podobny. I krzyż - ten sam. Wieńczący szczyt, który wznosi się