Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
także lex propria Rory nie znają takiego pojęcia! Wyprężył się cały raz jeszcze, barczysty, silny. Sięgnął po
rejestr adwokatów, począł się nim wachlować.
- Chciałbym, abyśmy się dobrze zrozumieli, mój młody przyjacielu - rzekł. - Nie neguję wielkiej wagi oraz, by się tak wyrazić, wszechobecności szeregu racji politycznych. Ale się nimi nie zajmuję, ponieważ pokładam ufność w różnych organach kurii, a przede wszystkim w Sekretariacie Stanu, pewien, że czuwają one i w dostatecznej mierze uwzględniają istnienie i ciężar owych racji. Stąd w mojej pracy nie czuję się powołany ani zobowiązany wewnętrznie do żadnych korektur politycznych. Czynię w moim kółku, co mi nakazuje duch boży
także lex propria Rory nie znają takiego pojęcia! Wyprężył się cały raz jeszcze, barczysty, silny. Sięgnął po<br>rejestr adwokatów, począł się nim wachlować.<br>- Chciałbym, abyśmy się dobrze zrozumieli, mój młody przyjacielu - rzekł. - Nie neguję wielkiej wagi oraz, by się tak wyrazić, wszechobecności szeregu racji politycznych. Ale się nimi nie zajmuję, ponieważ pokładam ufność w różnych organach kurii, a przede wszystkim w Sekretariacie Stanu, &lt;page nr=63&gt; pewien, że czuwają one i w dostatecznej mierze uwzględniają istnienie i ciężar owych racji. Stąd w mojej pracy nie czuję się powołany ani zobowiązany wewnętrznie do żadnych korektur politycznych. Czynię w moim kółku, co mi nakazuje duch boży
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego