Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
odurzenia.
Więc żeby sobie już zupełnie nie popsuć humorów, najbliższe przyjaciółki Karli wolały widzieć w Paulu starca, człowieka przesadnie rozgadanego i płytkiego. Na tę opinię zarobił sobie opowiedzeniem kilku dowcipów, z których na początku śmiał się właściwie on sam, a dopiero w chwilę później Karla wybuchała śmiechem pełnym entuzjazmu i poparcia.
Jednak Paul Bernardo, choć podczas tej pierwszej wizyty w St. Catharines trafił na trudny grunt, poradził sobie jak zwykle świetnie. Osiągnął to, że polubili go rodzice Karli, zwłaszcza jej matka i jej siostry. Po tej pierwszej udanej wizycie rozpoczął więc zmasowany atak. Chciał zaskarbić sobie jeszcze więcej uznania ze strony
odurzenia.<br>Więc żeby sobie już zupełnie nie popsuć humorów, najbliższe przyjaciółki Karli wolały widzieć w Paulu starca, człowieka przesadnie rozgadanego i płytkiego. Na tę opinię zarobił sobie opowiedzeniem kilku dowcipów, z których na początku śmiał się właściwie on sam, a dopiero w chwilę później Karla wybuchała śmiechem pełnym entuzjazmu i poparcia.<br>Jednak Paul Bernardo, choć podczas tej pierwszej wizyty w St. Catharines trafił na trudny grunt, poradził sobie jak zwykle świetnie. Osiągnął to, że polubili go rodzice Karli, zwłaszcza jej matka i jej siostry. Po tej pierwszej udanej wizycie rozpoczął więc zmasowany atak. Chciał zaskarbić sobie jeszcze więcej uznania ze strony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego