Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
i archaicznie. Jakby z Biesów Dostojewskiego. Ciemny, pełen dymu róg sali, pełgający po twarzach blask świec, pochylone nad stołem sylwetki, cienie palców przebiegające przez stół niczym czarne pająki i ci młodzi chłopcy. Radykalni, nawołujący do buntu, rewolucji, odwetu na kapitalistach. Żądający szacunku dla siebie i popadający w antysemityzm... Idealizm i populizm w jednym, charakterystyczne ultras młodości.
- A ja mam tego dosyć, rozumiesz?! - krzyknął nagle Lew, zaciskając zęby. - Mam tego dosyć i nie dam się wpychać w te szufladki. Nie będę żył w poczuciu winy. Nigdy nie podniosłem ręki na drugiego człowieka. W ekstremalne gdybanie się nie bawię, bo i tak wiem
i archaicznie. Jakby z Biesów Dostojewskiego. Ciemny, pełen dymu róg sali, pełgający po twarzach blask świec, pochylone nad stołem sylwetki, cienie palców przebiegające przez stół niczym czarne pająki i ci młodzi chłopcy. Radykalni, nawołujący do buntu, rewolucji, odwetu na kapitalistach. Żądający szacunku dla siebie i popadający w antysemityzm... Idealizm i populizm w jednym, charakterystyczne ultras młodości.<br>- A ja mam tego dosyć, rozumiesz?! - krzyknął nagle Lew, zaciskając zęby. - Mam tego dosyć i nie dam się wpychać w te szufladki. Nie będę żył w poczuciu winy. Nigdy nie podniosłem ręki na drugiego człowieka. W ekstremalne gdybanie się nie bawię, bo i tak wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego