zwycięża niewidzialny gołym okiem zarazek. Cisi i spokojni leżą tu, wspominając czasem bitwy z wrogiem, który był widoczny. Tylko na jednym stoliku dostrzegam lustro. Tu lepiej nie patrzeć na własne oblicze.<br> W gabinecie zabiegowym stoją chorzy, którzy mogli przyjść sami. Ci, którzy nie potrafili, przyjechali. Człowiek o dłoniach-szponach pomaga popychać wózek z chorą, której amputowano stopę. Jego "szpony" można by operować, są chirurdzy wyspecjalizowani w takich zabiegach, które trędowatym umożliwiają powrót do niemal normalnego życia. Tyle tylko, że jeszcze zbyt mało jest takich specjalistów. Potrzebni są więc lekarze, technicy laboratoryjni, doradcy, którzy wskazywaliby pracę, jaką chorzy potrafią wykonać, aby odzyskać