Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
zza czarnego zwaliska szafy, diabli wiedzą z jakiego kąta, wyskoczyło ptaszysko. Zaskrzeczało chrypliwie, zakrztusiło się i zadzwoniło najczystszym jedenaście razy powtórzonym kuku. Słuchali obydwoje, licząc - w każdym razie Adam liczył - każde kuknięcie. Dwunaste zgubiło doskonałość w końcowej frazie, ptak wyciął koguta, zaświstał ze wstydu czy złości, szarpnął ogon w górę, porwał się za nim cały, opadł - i zniknął.
Wtedy odezwały się dzwony. Te na dzwonnicy na zakręcie, chaotycznie i dyndlująco, i te duże kościelne na wieży, spiżowe, na bim-bom.
Była dwunasta.
Dziewczyna; wciąż z czajnikiem w ręce, wykonała dziwaczne jakieś pas, zakręciła się, rąbnęła naczyniem w rozgrzaną płytę maszynki i
zza czarnego zwaliska szafy, diabli wiedzą z jakiego kąta, wyskoczyło ptaszysko. Zaskrzeczało chrypliwie, zakrztusiło się i zadzwoniło najczystszym jedenaście razy powtórzonym kuku. Słuchali obydwoje, licząc - w każdym razie Adam liczył - każde kuknięcie. Dwunaste zgubiło doskonałość w końcowej frazie, ptak wyciął koguta, zaświstał ze wstydu czy złości, szarpnął ogon w górę, porwał się za nim cały, opadł - i zniknął.<br>Wtedy odezwały się dzwony. Te na dzwonnicy na zakręcie, chaotycznie i dyndlująco, i te duże kościelne na wieży, spiżowe, na bim-bom.<br>Była dwunasta.<br>Dziewczyna; wciąż z czajnikiem w ręce, wykonała dziwaczne jakieś pas, zakręciła się, rąbnęła naczyniem w rozgrzaną płytę maszynki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego