słynna jego baranica, którą okrywał się, pędząc z Oleńką w rozpędzonych saniach z Wodoktów do Wołmontowicz. Jego wierny sługa, juhas Soroka miał pod sobą <dialect>honielników</> - chciwych skądinąd Kiemliczów, którzy, jak wiadomo, zakończyli żywot, broniąc osoby najjaśniejszego pana króla Kazimierza przed hordami Szwedów w Dolinie Jaworzynki.<br>Wyjaśnienia wymaga też miejsce, skąd porwano owe słynne sikorki, z którymi zabawiała się kompania pana Andrzeja. Otóż Sienkiewicz podaje, że ów gwałt na ich czci odbył się w Wołmontowiczach, natomiast Andrzej Zieliński i "Skaldowie" podają wersję zgoła odmienną. Otóż tekst źródłowy wyraźnie przeczy pierwszej wersji i podaje że "porwali te panny prosto od Kmicica", co umiejscawiało