Krajowym&lt;/name&gt; w &lt;name type="place"&gt;Berlinie&lt;/name&gt; rozpoczął się proces &lt;name type="person"&gt;Manfreda Ewalda&lt;/name&gt;, który wiele lat stał na czele zarówno enerdowskiego &lt;name type="org"&gt;Związku Wychowania Fizycznego i Sportu&lt;/name&gt;, jak i tamtejszego &lt;name type="org"&gt;Komitetu Olimpijskiego&lt;/name&gt;, oraz &lt;name type="person"&gt;Manfreda Höppnera&lt;/name&gt;, jednego z szefów &lt;name type="org"&gt;Służby Medycyny Sportowej NRD&lt;/name&gt;. Zarzuca się im udział w spowodowaniu uszczerbku na zdrowiu u 142 sportowców. Wśród oskarżycieli posiłkowych jest wiele gwiazd wschodnioniemieckiego sportu.<br><br>73-letni dziś &lt;name type="person"&gt;Ewald&lt;/name&gt;, który przez przeszło ćwierćwiecze był członkiem &lt;name type="org"&gt;Komitetu Centralnego&lt;/name&gt; komunistycznej partii &lt;name type="org"&gt;SED&lt;/name&gt;, podczas pierwszego dnia procesu głównie się uśmiechał. Nie doszło na razie do składania zeznań. W swojej wspomnieniowej książce pod tytułem &lt;name type="work"&gt;"Sport to byłem ja"&lt;/name&gt; &lt;name type="person"&gt;Manfred Ewald&lt;/name&gt; zapewnia, że dopiero po